Odpowiedzialność sama w sobie jest wartością. Pozwala budować zaufanie, daje poczucie wpływu, pomaga organizować życie swoje i innych. Ale są momenty, kiedy ilość obowiązków – tych realnych i tych, które sami sobie dokładamy – zaczyna nas przerastać.
- Czasem dotyka to osób, które od lat utrzymują dom i rodzinę, starając się „zawsze dawać radę”, nawet wtedy, gdy brakuje sił.
- Czasem – osób samotnie wychowujących dzieci, które czują, że świat nie daje im przestrzeni na przyznanie, że jest trudno.
- Bywa też codziennością opiekunów bliskich zmagających się z przewlekłą chorobą, którzy funkcjonują w trybie ciągłej gotowości.
- Czasem – osób samotnie wychowujących dzieci, które czują, że świat nie daje im przestrzeni na przyznanie, że jest trudno.
- Może dotyczyć właścicieli i właścicielek firm, którzy czują, że „od nich zależy wszystko” – od utrzymania zespołu po bezpieczeństwo finansowe domu.
Niezależnie od roli, jaką pełnimy, nadmiar odpowiedzialności może działać jak ciężar, który stopniowo odbiera energię i radość z codzienności.
1. Gdzie leży granica między zdrową a przytłaczającą odpowiedzialnością?
Zdrowa odpowiedzialność jest wtedy, gdy mamy świadomość swoich zobowiązań, ale też realnie oceniamy, co jesteśmy w stanie unieść. Potrafimy planować, ustalać priorytety i zostawiać sobie przestrzeń na odpoczynek. W takim układzie obowiązki nadają rytm życiu, ale go nie dominują – pozwalają odczuwać satysfakcję z tego, że dotrzymujemy słowa i dbamy o ważne dla nas sprawy.
Przytłaczająca odpowiedzialność pojawia się wtedy, gdy granica między tym, co musimy, a tym, co możemy, przestaje istnieć. Czujemy, że wszystko jest na naszej głowie, że „jeśli ja się tym nie zajmę, nikt inny tego nie zrobi” – nawet jeśli to nie do końca prawda. W takim stanie każda dodatkowa sprawa wydaje się ciężarem, a lista obowiązków rośnie szybciej, niż jesteśmy w stanie ją realizować.
Działa tu często mechanizm „nie mogę zawieść”. To przekonanie może mieć dwa źródła:
- Presja wewnętrzna – sami stawiamy sobie poprzeczkę bardzo wysoko, bo chcemy być postrzegani jako osoby odpowiedzialne, „te, na które zawsze można liczyć”.
- Presja zewnętrzna – otoczenie przyzwyczaiło się, że to my przejmujemy stery. Z czasem przestaje pytać, czy mamy na to siłę, bo „przecież zawsze dajemy radę”.
Granica między zdrową a przytłaczającą odpowiedzialnością przesuwa się powoli i często niezauważalnie.
Dlatego warto co jakiś czas zadać sobie pytanie: „Czy to, co robię, mieści się jeszcze w moich możliwościach – czy już odbiera mi spokój i siły?”
2. Objawy, że odpowiedzialność zaczyna Cię przerastać
Przeciążenie rzadko pojawia się nagle. Najczęściej narasta powoli, w tle codziennych obowiązków. Pierwsze sygnały łatwo zbagatelizować – tłumaczymy je zmęczeniem, gorszym dniem, „przejściowym” okresem. Z czasem jednak zaczynają tworzyć stały wzorzec.
Oto oznaki, na które warto zwrócić uwagę:
-
-
Stałe napięcie i poczucie bycia „w gotowości”
Czujesz, jakbyś cały czas czekał/a na kolejne zadanie, telefon czy problem do rozwiązania. Trudno Ci się w pełni zrelaksować, bo głowa pracuje nawet w wolnych chwilach. -
Zmęczenie, które nie mija mimo odpoczynku
Śpisz, bierzesz wolne, ale rano wstajesz tak samo wyczerpany/a. Organizm działa na rezerwach, które powoli się wyczerpują. -
Krótszy lont
Drobne sytuacje – spóźnienie, bałagan, zmiana planów – wywołują złość lub irytację większą niż kiedyś. Reagujesz szybciej i mocniej, często wbrew sobie. -
Brak radości z rzeczy, które kiedyś cieszyły
Rzeczy, które były źródłem energii – spotkania, hobby, drobne przyjemności – przestają przynosić satysfakcję. Zastępuje je obojętność lub poczucie obowiązku. -
Odkładanie własnych potrzeb „na później”
Wciąż znajdują się sprawy pilniejsze niż Twój odpoczynek, badania kontrolne, czy czas z bliskimi. To „później” przesuwa się w nieskończoność. -
Myśl: „Muszę sam/a”
Masz wrażenie, że nie możesz odpuścić, bo nikt inny nie zrobi tego tak dobrze – albo w ogóle. Ta myśl zamyka Ci drogę do proszenia o pomoc.
-
Rozpoznanie tych objawów to nie dowód słabości, ale informacja od organizmu: „Potrzebuję przerwy. Potrzebuję wsparcia.”
3. Dlaczego tak trudno przyznać się do tego, że odpowiedzialność nas przeciąża?
Przyznanie, że odpowiedzialność nas przerasta, wymaga odwagi – i to nie dlatego, że trzeba powiedzieć to komuś innemu. Najtrudniej jest powiedzieć to samemu sobie.
-
-
Obawa przed oceną
Wielu z nas boi się, że wyznanie „jest mi ciężko” zostanie odebrane jako oznaka słabości, braku zaradności czy „nieudolności”. Szczególnie gdy przez lata byliśmy postrzegani jako osoby, które zawsze trzymają wszystko w ryzach. -
Wzorce z domu rodzinnego
Dorastając, często słyszeliśmy: „trzeba sobie radzić”, „nie marudź”, „inni mają gorzej”. Taki przekaz uczy, że trudne emocje należy chować, a proszenie o pomoc to coś niewłaściwego. -
Lęk przed utratą kontroli
Dla wielu osób poczucie kontroli jest sposobem na utrzymanie bezpieczeństwa – swojego i bliskich. Przyznanie, że nie dajemy rady, może wydawać się równoznaczne z utratą wpływu na sytuację. -
Przekonanie, że „tak po prostu wygląda dorosłe życie”
Gdy wszyscy wokół wydają się równie zapracowani i obciążeni, łatwo uznać, że to norma. W efekcie zamiast szukać sposobów odciążenia, próbujemy przyzwyczaić się do przeciążenia. -
Obawa, że jeśli odpuścimy, zawalimy wszystko
Myśl: „Jeśli ja się tym nie zajmę, nikt inny tego nie zrobi” zamyka drogę do delegowania obowiązków i tworzy błędne koło zmęczenia.
-
Uznanie, że jest nam ciężko, nie sprawi, że obowiązki znikną. Ale może otworzyć przestrzeń do tego, by podzielić się ciężarem i odzyskać choć część sił.
4. Co możesz zrobić, gdy czujesz, że jest za dużo?
Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które w kilka dni zdejmie z barków cały ciężar. Ale są kroki, które mogą pomóc zatrzymać narastające przeciążenie i odzyskać przestrzeń na oddech.
-
-
Zrób bilans obowiązków
Spisz wszystko, co robisz w ciągu dnia lub tygodnia – od dużych zadań po drobne czynności. Oznacz te, które są naprawdę konieczne, i te, które przejąłeś/aś „z przyzwyczajenia” lub poczucia, że tak trzeba. -
Poszukaj tego, co możesz oddać
Zastanów się, które zadania możesz przekazać innym lub odłożyć na później. Delegowanie to nie rezygnacja z odpowiedzialności, ale sposób na jej zdrowe dzielenie. -
Mów o tym, co czujesz
Podzielenie się swoim stanem z zaufaną osobą – bliskim, przyjacielem, czasem specjalistą – pozwala wyrwać się z poczucia, że dźwigasz wszystko w samotności. -
Wprowadź przerwy, nawet krótkie
Kilka minut na spacer, chwilę ciszy czy wypicie kawy bez patrzenia w telefon potrafi zatrzymać spiralę napięcia. Regularne mikroprzerwy są ważniejsze niż rzadkie, długie wakacje. -
Ustal jedną rzecz, której dziś nie zrobisz
Świadome odpuszczenie jednego obowiązku – nawet drobnego – jest ćwiczeniem w dawaniu sobie prawa do odpoczynku. -
Pamiętaj, że proszenie o pomoc to nie słabość
To sygnał, że dbasz o siebie i swoje zasoby. A bez nich trudno być wsparciem dla innych.
-
Każdy z tych kroków może być niewielką zmianą, ale razem tworzą fundament, na którym łatwiej budować codzienność mniej obciążoną presją i ciągłą gotowością.
5. Odpowiedzialność, która daje siłę, a nie ją odbiera
Odpowiedzialność nie musi być ciężarem, który przygniata i odbiera radość z życia. Może być źródłem satysfakcji, poczucia sensu i bliskości z innymi – jeśli obejmuje nie tylko troskę o obowiązki, ale także troskę o siebie.
To oznacza:
-
pozwalanie sobie na odpoczynek bez poczucia winy,
-
dzielenie się zadaniami z innymi, nawet jeśli zrobią je inaczej,
-
uznanie, że Twoje potrzeby są równie ważne, jak potrzeby osób, za które odpowiadasz,
-
świadomość, że bycie „niezastąpionym” nie jest konieczne, by być wartościowym.
Kiedy dbasz o własne zasoby – sen, zdrowie, czas dla siebie – zyskujesz więcej siły, by być obecnym dla innych. Wtedy odpowiedzialność przestaje być walką o przetrwanie, a staje się wyborem, który daje poczucie mocy i stabilności.
Jeśli czujesz, że ten balans jest trudny do odzyskania, warto poszukać przestrzeni, w której można o tym spokojnie porozmawiać – bez ocen i presji.
FAQ
Jak rozpoznać, że odpowiedzialność mnie przerasta?
To moment, w którym liczba obowiązków przekracza Twoje realne możliwości. Pojawia się przewlekłe zmęczenie, spadek cierpliwości, brak radości z codziennych rzeczy.
Czy przeciążenie obowiązkami może prowadzić do wypalenia?
Tak. Długotrwałe przeciążenie psychiczne może powodować objawy podobne do wypalenia – utratę energii, motywacji i poczucia sensu.
Co zrobić, gdy mam poczucie, że wszystko jest na mojej głowie?
Warto spisać obowiązki, oddzielić te naprawdę konieczne od tych, które można przekazać innym, i zacząć oddelegowywać choć część zadań.
Czy proszenie o pomoc to oznaka słabości?
Nie. To sposób na ochronę swoich zasobów i dbanie o zdrowie – zarówno swoje, jak i relacji z innymi.
Kiedy warto poszukać wsparcia u specjalisty?
Gdy poczucie przeciążenia utrzymuje się tygodniami, wpływa na Twoje zdrowie, relacje lub pracę, a samodzielne próby nie przynoszą ulgi.
Potrzebujesz wsparcia?
Chcesz się czegoś dowiedzieć lub po prostu porozmawiać? Jesteśmy tu dla Ciebie.
Zadzwoń: 85 679 50 00 (pn.-pt.: 8:00 – 20:00)
Napisz:
lub skorzystaj z formularza kontaktowego – Kliknij
Czytaj dalej:
Tutoring rozwojowy: Dziennik Skuteczności – nowy program dla młodzieży
Poznaj siebie. Odkryj swoje mocne strony. Działaj skuteczniej. 1. Cel programu Program „Tutoring rozwojowy: Dziennik Skuteczności” to cykl 7 stacjonarnych spotkań grupowych, podczas których uczestnicy pracują nad poznaniem siebie, odkrywaniem swoich mocnych stron oraz...
ADHD u dorosłych – jak wygląda i na czym polega program „Strategie na ADHD”?
ADHD u dorosłych wygląda inaczej niż w dzieciństwie. Zamiast nadruchliwości częściej pojawiają się trudności z koncentracją, planowaniem, organizacją dnia i utrzymaniem stałej struktury. Wiele osób przez lata traktuje te objawy jako...
Międzynarodowy Dzień Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet (25 listopad)
Międzynarodowy Dzień Przeciwko Przemocy wobec Kobiet, obchodzony 25 listopada, to moment, który ma zatrzymać nas na chwilę i przypomnieć o czymś, o czym zbyt często się milczy.Bo przemoc wobec kobiet nie zawsze zostawia siniaki. Czasem jest cicha. Ukryta w słowach, w...




